Dzięki obserwatorium Gaia, teleskopowi Europejskiego Obserwatorium Południowego i innym instrumentom naziemnym naukowcom udało się wytropić rekordową czarną dziurę w naszej galaktyce. W badaniach udział wzięli polscy astronomowie z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
W nadciekłym helu naukowcy stworzyli kwantowe wiry, które zachowaniem przypominają czarne dziury. Metoda może pozwolić na prowadzone na Ziemi badania tych obiektów i ich oddziaływań z przestrzenią.
Małe, pradawne czarne dziury mogą wpaść do wnętrza gwiazdy – wskazują kosmologiczne teorie. Naukowcy sprawdzili, jak taka gwiazda będzie wyglądała, a wynik zaskakuje.
Symulacje numeryczne sugerują, że część czarnych dziur powstałych w wyniku kolizji dwóch mniejszych obiektów tego typu może przemieszczać się w kosmosie z prędkościami bliskimi jednej dziesiątej prędkości światła.
Fizyc, w laboratoryjnych warunkach odtworzyli podobne promieniowanie do tego, jakie mają emitować czarne dziury, zwane promieniowaniem Hawkinga. Zrozumienie tych obiektów to, zdaniem naukowców klucz do poznania podstawowych praw Wszechświata.
Międzynarodowa grupa astronomów z pomocą najmocniejszych teleskopów świata wykryła supermasywne czarne dziury w centrach galaktyk istniejących 10 mld lat temu. Prawdopodobnie mają one związek z gwałtownym hamowaniem powstawania nowych gwiazd.
Nigdy nie wiadomo, kiedy zainteresowania czysto poznawcze znajdą zastosowania. Tysiące lat temu ludzie z spoglądali w niebo, potem ich wiedza przydała się w rolnictwie. Wyniki badań czarnych dziur też mogą się przydać na Ziemi - mówi prof. Bożena Czerny, laureatka nagrody Europejskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Dowody na istnienie pary supermasywnych czarnych dziur w centrum odległej galaktyki aktywnej przedstawili naukowcy w czasopiśmie „Astrophysical Journal Letters”. Jednym ze współodkrywców jest dr Przemysław Mróz z Obserwatorium Astronomicznego UW.
Kosmolodzy twierdzą, że w miarę jak Wszechświat się rozszerza, czarne dziury zwiększają swoją masę. Teoria może tłumaczyć dlaczego, wiele z tych obiektów, jest tak dużych.
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył powtarzające się co kilka- kilkanaście godzin wybuchy w promieniach rentgenowskich pochodzące z obszarów centralnych dwóch galaktyk. Wcześniej nie wykazywały one jakiejkolwiek aktywności. Praca na ten temat ukazała się w periodyku “Nature”.