Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
12.10.2023 aktualizacja 13.10.2023

Prof. Mersini-Houghton: nasz Wszechświat nie jest jedyny, możemy być częścią wieloświata

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Jeszcze 60 lat temu była to herezja, dziś fizycy i kosmolodzy coraz częściej skłaniają się ku hipotezie, że nasz Wszechświat nie jest jedyny, możemy być częścią wieloświata - twierdzi prof. Laura Mersini-Houghton.

Specjalistka jest amerykańskim fizykiem teoretycznym i kosmologiem albańskiego pochodzenia. Pracuje na Uniwersytecie Północnej Karoliny, w 2015 r. była nominowana do Nagrody Nobla. Jest zwolenniczką hipotezy wieloświata i twierdzi, że to można pośrednio udowodnić. Jej zdaniem na istnienie innych wszechświatów mogą wskazywać anomalie obserwowane w strukturze naszego Wszechświata.

Prof. Mersini-Houghton pisze o tym w książce „Przed Wielkim Wybuchem. O początkach Wszechświata i tym, co jest poza nim”. Do niedawna samo postawienie takiego pytanie było niedorzeczne. Wiemy, że nastąpił Wieki Wybuch, która zapoczątkował powstanie naszego Wszechświata. Uważano jednak, że samo dociekanie, co mogło być przed Wielkim Wybuchem jest nienaukowe. O to nie należy w ogóle pytać - stwierdzali poważni fizycy.

Twierdzono zatem, że nie jesteśmy w stanie badać nawet samego momentu narodzin Wszechświata, bo nic, absolutnie nic nie istniało przed jego powstaniem. Nie potrafimy zgłębić warunków, które przyczyniły się do jego stworzenia. Ba, w tym osobliwym momencie, jak dowodzili Stephen Hawking oraz Roger Penrose, jedni z najwybitniejszych fizyków, występowała nieskończona gęstość energii. Co nazwali oni osobliwością, a ta osobliwość jest granicą naszego racjonalnego poznania.

„Wychodziło na to, że powstanie naszego Wszechświata leży poza możliwością objęcia go badaniem” - stwierdza prof. Mersini-Houghton. Z czasem, z początkiem XXI stulecia, obaj słynni badacze zaczęli się łamać i coraz bardziej skłaniać do teorii wieloświatów. „To co niegdyś było niekonwencjonalną ideą z pogranicza nauki, teraz znalazło się w głównym nurcie badań naukowych” - zaznacza.

Specjalistka odwołuje się do praw fizyki kwantowej, w tym szczególnie do tzw. splątania kwantowego - skorelowania dwóch lub więcej stanów kwantowych (dzięki temu stan całego układu jest lepiej określony, niż stan jego części). Takie „splątanie” może wystąpić w pewnych sytuacjach w dwóch wszechświatach, stąd teoretyczna możliwość pośredniego poszukiwania w naszym Wszechświecie śladów innego świata.

„Wystarczy opierać się na dostępnych nam dowodach, aby zdobyć niezwykle bogatą wiedzę na temat narodzin kosmosu. Nie da się pominąć, że niemal wszystkie przewidywane przez nas anomalie dają się odkryć w przepastnych głębinach naszego nieba” - przekonuje.

Koncepcja wieloświatów była już rozważana przed starożytnych filozofów, podobnie zresztą jak to, że Ziemia nie jest centrum naszego układu planetarnego, ani tym bardziej Wszechświata. Nie mieli na to jednak żadnych dowodów. Zresztą wciąż ich nie ma, ale nasza wiedza kosmologiczna jest znacznie większa.

W czasach współczesnych prof. Adres Linde zaproponował najpierw koncepcję wiecznie powielającego się Wszechświata. Posłużył się pojęciem tzw. kosmologicznej inflacji zaproponowanej w XX w. przez prof. Alana Gutha. Według niej wczesny Wszechświat zaczął się rozszerzać na skutek ujemnego ciśnienia - dodatniej gęstością energii próżni. A skoro - twierdził - raz to się zdarzyło, to nie można wykluczyć, że takie sytuacje spontanicznie mogą się powtarzać.

Powstają w ten sposób kolejne wszechświaty bąbelkowe, jak bąbelki piany, w tym przypadku piany kosmicznej. A ich początkiem są epizody fluktuacji. Problem polega na tym, że w tej koncepcji jeszcze trudniej jest poszukiwać początku naszego Wszechświata, jak i całego wieloświata.

„Jeśli teoria wiecznej inflacji jest poprawna, wówczas nasze początki zostają zepchnięte w nieskończenie odległą przeszłość, ukrytą w dzieciństwie wszystkich innych wszechświatów bąbelkowych, które istniały wcześniej” - przyznaje autorka książki „Przed Wielkim Wybuchem”.

Czy proces ten może trwać w nieskończoność? Prof. Laura Mersini-Houghton uważa, że wszystko musi się zużywać i podobnie jest z wieloświatem. Jej zdaniem powielanie wszechświata z czasem staje się coraz trudniejsze. A wieczna inflacja w końcu się zatrzymuje. W każdym razie - podkreśla - kosmos jest większy niż pojedynczy nasz Wszechświat. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

zbw/ bar/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024